poniedziałek, 17 marca 2014

Git

Czym jest Git, mam nadzieję, że każdy szanujący się programista doskonale wie, a pozostałym przypomnę, że jest to rozproszony system kontroli wersji. Git powszechnie uważany jest, za najlepszy, dostępny na rynku system kontroli wersji. Porównanie Git-a z TFS, jakiś czas temu napisał mój ulubiony bloger .NET, czyli Maciej Aniserowicz -> 'w-czym-git-jest-lepszy-od-tfs'

Pomijając już wszelkie 'ohy i ahy' Maćka, które wygłasza za każdym razem, gdy tylko ktoś pozwoli mu się odezwać, Git ma kilka zalet, które na chwilę obecną bardzo mi się podobają:
- możliwość pracy off-line -> niestety w przeszłości, zdarzyła nam się syt., w której padł nam dysk na serwerze, na którym mieliśmy nasz serwer SVN. Dysk, a dokładniej dane dało się w końcu odzyskać, jednak te kilka dni programowania bez kontroli wersji do najprzyjemniejszych, a przynajmniej do najbardziej komfortowych nie należały. Wrzucając kod na git-a, można pracować 'off-line', a po podłączeniu się 'on-line' mamy pewność, że serwery będą działały tak jak należy i nie musimy się martwić o "spalenie się dysku"
- możliwość umieszczenia mojego kodu źródłowego w bardziej przyjaznej programiście formie, niż wklejanie go tutaj, co delikatnie mówiąc było lekko "wieśniackie".

Jako hosting, na pierwszy ogień poszedł GitHub ponieważ dla publicznych repozytoriów, jest darmowy link. Owszem, Github nie jest monopolistą i  istnieje konkurencja w postaci Bitbucket, który w dodatku pozwala na kilka prywatnych repozytoriów, ale od czegoś trzeba zacząć. Zawsze najpierw trzeba zrobić ten pierwszy krok.

Możliwe, że kiedyś się przeniosę na Bitbucket, albo inne podobne rozwiązanie, ale puki co, zapraszam na moje konto na github, gdzie w miarę możliwości będę się starał wrzucać moje programistyczne wypociny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz